Wprawdzie dziś średnia cena ropy naftowej na giełdzie wynosi 45,23 USD za baryłkę i na przestrzeni ostatnich 3 miesięcy stale rośnie, to jednak są pewne symptomy, które mogą świadczyć o spodziewanych spadkach. Czy zbliżająca się nieuchronnie druga fala wzrostu zakażeń koronawirusem spowoduje spadki ceny paliw na stacjach?
Ceny ropy na amerykańskiej giełdzie paliw spadają po najdłuższej serii wzrostowej od 6 tygodni. Na rynku pojawiły się informacje o mocnym spadku amerykańskich zapasów ropy i obniżce rezerw benzyny.
Amerykański Instytut Paliw (API) podał w swoim cotygodniowym niezależnym raporcie, że zapasy ropy w USA spadły w ub. tygodniu o 8,59 mln baryłek. Zmniejszyły się też zapasy benzyny. Analitycy spodziewali się spadku zapasów ropy ale o zaledwie 3,35 mln baryłek.
Wczoraj wieczorem cenę ropy wywindowała chwilowo eksplozja w Bejrucie, ale zmianę tę trudno jest uznać za stały trend.
Zwłaszcza, że w sierpniu na rynku będzie więcej ropy z krajów OPEC+. Kartel i jego sojusznicy mają dostarczać w tym miesiącu o 1,3-1,5 mln baryłek ropy dziennie więcej.
Czy zatem zmotoryzowani znowu będą cieszyć się tańszym paliwem?
Te czynniki oraz możliwe obawy przed II falą pandemii mogą spowodować kolejne załamanie cen paliw. Warto przypomnieć, że ostatni, dramatyczny spadek notowań ropy mieliśmy na początku marca. Wtedy to ropa naftowa potaniała z 53.07 USD/baryłkę w dniu 2 marca, do 33,32 USD/baryłkę w dniu 9 marca. Najniższą cenę odnotowaliśmy za to 21 kwietnia, kiedy to baryłka kosztowała zaledwie 19,65 USD.
Jak podała Polska Izba Paliw Płynnych dziś w polskich rafineriach Pb95 tanieje średnio 1 zł/m3, o tyle samo drożeje olej napędowy.
Przez ostatnie 7 dni Pb95 zanotowała średnio +8 gr/l, a olej napędowy +2 gr/l.
Przez ostatnie 30 dni Pb95 zdrożała średnio +17 gr/l, a olej napędowy +4 gr/l.
Mimo podwyżek trwających w polskim hurcie rafineryjnym od kwietnia nadal jednak w porównaniu z początkiem roku Pb95 jest w polskim hurcie rafineryjnym tańsza 66 gr/l, a olej napędowy 1 zł/l.